Open’er Festival 2016 – prezenty dla Florence + The Machine

Koncert Florence + the Machine w ramach Open’er Festival odbył się zaledwie pół roku po ostatnim występie zespołu w naszym kraju. Jak to bywa z koncertami w Polsce każdy jest na swój sposób wyjątkowy zarówno za sprawą ogromnego zaangażowania fanów jak i nastawienia samych muzyków do naszej publiczności – każdy z osobna potwierdził nam przy okazji spotkania w Łodzi, że koncerty w Polsce są zawsze niesamowitym przeżyciem, swego rodzaju wisienką na torcie podczas długiej trasy. Z opowieści zespołu wynika, że widząc w harmonogramie pozycję ‚Poland’ wszyscy żywiołowo reagują głośnym ‚Yeeeeeeey’ zdając sobie sprawę z tego, że po raz kolejny zaskoczymy ich kolejnymi to akcjami koncertowymi i, oczywiście, prezentami! W tym roku nasza piątka ponownie miała okazję stać się reprezentacją całego fanclubu i na dosłownie chwilę przed występem udało nam się zaprezentować Florence i Maszynie wszystko to, co przez ostatnie miesiące wszyscy razem wspólnie tworzyliśmy. Z roku na rok poprzeczka stawiana jest przez nas samych coraz wyżej, dlatego też z roku na rok staramy się ją przeskoczyć i z perspektywy czasu śmiało możemy stwierdzić – Polsko, daliśmy radę!


Zanim przejdziemy do tej długiej (hmm… bardzo długiej) listy prezentów chciałybyśmy ogromnie podziękować wszystkim tym, którzy stali się ich częścią – każdy Wasz wkład jest nieoceniony i to właśnie dzięki Wam Polska zajmuje szczególne miejsce w sercach całej ekipy Florence and the Machine.

 

WALIZKA ‚QUO VADIS’

Głównym motywem prezentów w tym roku stała się podróż, będąca nawiązaniem do wewnętrznej jak i zewnętrznej Odysei Florence. Skoro podróż, to forma zapakowania prezentów była od samego początku pewna – walizka! Skórzany vintage kufer miał pomieścić w sobie wszystkie elementy naszej prezentowej układanki. Skąd pomysł na nazwę? Przyszedł do nas sam przy okazji kupowania jednego z upominków o czym zaraz zresztą będzie mowa, ale jeszcze słowo o reakcji Flo na samą walizkę. Otóż po przywitaniu się z nami, momentalnie podeszła do leżącego na stole kufra i spytała co to jest od razu stwierdzając, że jest piękne! Bardzo zaintrygował ją grawer z krzyżem i łacińskim napisem ‚Quo Vadis’. Wytłumaczyłyśmy jej nasz cały zamysł i powiedziałyśmy, że odpowiedź na to skąd taki a nie inny grawer znajduje się w środku. Przechodzimy zatem do środka!

KSIĄŻKA ‚QUO VADIS’

Jak wszyscy wiedzą Flo jest typowym molem książkowym, uwielbia czytać i poświęca na to praktycznie cały swój wolny czas. Od razu wiedziałyśmy, że tej pozycji nie może zabraknąć w jej biblioteczce. Powieść ‚Quo Vadis’, za którą Henryk Sienkiewicz otrzymał Nobla wydawała się być napisana jakby na zamówienie do naszej koncepcji (już sam tytuł ‚Dokąd zmierzasz’ mówi sam za siebie) jak i idealnie wpasowała się w preferencje Florence – motywy religii i miłości to te przez nią najbardziej uwielbiane. Szukając angielskiej wersji owej książki natrafiłyśmy na absolutną perełkę – wersję z 1886 roku. Przepiękną oryginalną okładkę postanowiłyśmy zatem przenieść na wieko walizki i takim oto sposobem widnieje na niej krzyż i manuskrypt ‚Quo Vadis’. Największe wrażenie na Florence wywarł rok wydania książki, była szczerze zachwycona tym, że trzyma w rękach dzieło mające już 130 lat.

POSTCARDS FROM THE SONG

Florence regularnie jest obdarowywana przez polskich fanów pocztówkami, które jak sama twierdzi po prostu uwielbia dlatego tym razem nie mogło ich zabraknąć w naszym prezencie. Openerowa edycja stała się jednak trochę inna od tych wcześniejszych, bowiem pocztówki miały być jednocześnie fanartami przedstawiającymi scenerię z utworów FATM. Nasi nadworni artyści jak zwykle przeszli samych siebie! Otrzymałyśmy kilkadziesiąt przepięknych prac, które zdecydowałyśmy się zapakować w kartonowy kuferek oklejony mapą. Efekt był niesamowity!

TOMIK POEZJI ‚And I say go away/And I come back silent’

W zeszłym roku Florence zachwyciła się zbiorem wierszy Haliny Poświatowskiej dlatego tym razem postanowiłyśmy pójść o krok dalej i same stworzyć książeczkę z utworami poetyckimi polskich autorów. Główny motyw krążył oczywiście wokół szeroko rozumianej podróży. W tomiku nie zabrakło wierszy Adama Mickiewicza, Leopolda Staffa, Adama Asnyka czy Agnieszki Osieckiej. Tytuł zaczerpnęłyśmy natomiast z utworu Marii Konopnickiej pt. ‚I mówię: odejdź! – i wracam się cicha… ‚. Florence bardzo długo trzymała książkę w ręku i przy znalezieniu choćby sekundy ciszy lub skupieniu naszej uwagi na rozdawaniu prezentów innym członkom zespołu otwierała ją i czytała.

BUNTING

Ten pomysł od dawna chodził nam po głowie i w tym roku w końcu nadarzyła się okazja, żeby go zrealizować. Florence jest przeogromną fanką buntingu czyli kolorowych chorągiewek na sznurku, sama ma ich pokaźną kolekcję i będąc w nowych miejscach szuka lokalnych buntingów. Od polskiego fanclubu dostała zatem w prezencie bunting – mapę. Kiedy go otrzymała od razu stwierdziła, że na pewno powiesi go sobie w ogrodzie!

NASZYJNIK THIRD EYE

Dzieło pana Jacka Wysokińskiego i jednocześnie absolutny gwóźdź programu. Wisiorek bezpośrednio nawiązywał do zorganizowanej przez nas akcji Eye Love, będącej swego rodzaju ukoronowaniem utworu Third Eye jako elementu wieńczącego całą Odyseję. Na drodze stanęła nam jednak pewna przeszkoda – piosenka zniknęła z koncertowej setlisty zespołu i tak naprawdę do samego końca nie byłyśmy pewne czy nasze instagramowe prośby o zagranie utworu przyniosą jakikolwiek skutek i czy akcja w ogóle się odbędzie. Naszyjnik został pokazany Flo na sam koniec spotkania i szczerze mówiąc żadna z nas nie spodziewała się takiej reakcji. Florence wręcz zamarła. Była zaskoczona, zdumiona i wzruszona jednocześnie, cały czas patrzyła na wisiorek a my w tym czasie wytłumaczyłyśmy jej pokrótce jak ważny dla polskich fanów jest utwór Third Eye. Opisałyśmy jej także akcję na Instagramie #eyelovemyself a Flo przyznała, że wszystko widziała, ale niestety nie są w stanie zagrać tej piosenki na Openerze (teraz już znamy powód tej decyzji – Open’er stał się próbą generalną przed widowiskowym show na BST Hyde Park i setlisty obu koncertów miały być identycznie). Flo wyraźnie się wszystkim przejęła, my natomiast zapewniłyśmy ją, że nic się przecież nie stało i że tak czy siak występ w Polsce na pewno będzie wyjątkowy (miałyśmy przecież jeszcze w zanadrzu akcję na Spectrum). Florence jednak nie dała za wygraną, dyskutowała na ten temat z Chrisem, następnie gdzieś wyszła, po czym wróciła i stwierdziła, że nadal nie wie czy uda im się ot tak zmienić setlistę. Widać w niej było stuprocentowe poruszenie, nie mogła oderwać wzroku od swojego naszyjnika, miałyśmy wrażenie jakby wygrawerowany symbol wszedł do nieznanego nam zakamarka jej duszy. Taka ciekawostka – kiedy cały zespół wraz z Flo opuścił pomieszczenie backstage’a, zostałyśmy poproszone przez ochronę o ponowne zapakowanie wszystkich prezentów, aby łatwiej było im to wszystko zabrać. Nie minęła chwila a na sali znów pojawiła się Florence, podeszła do stolika ze słowami ‚Where’s my golden eye?’, złapała za naszyjnik i znów wyszła. Tak naprawdę żadna z nas nie spodziewała się aż tak emocjonalnej reakcji na wymyślony przez nas symbol oka z sercem w kształcie źrenicy. Naszyjnik miał być jednym z wielu wręczanych przez nas prezentów, a okazało się, że to właśnie dzięki niemu na sam koniec koncertu (podczas którego de facto Flo cały czas miała wisiorek na sobie) mogliśmy usłyszeć Third Eye.

Jeżeli myślicie, że to już koniec to jesteście w wielkim błędzie! Czas na Maszynę!

 

TIME MACHINE – ALBUM DLA ISY

 

Time Machine – w tym roku postanowiłyśmy uhonorować twórczość nieodłącznego elementu Florence czyli Machine, a dokładnie Isy Machine – osoby bez której najprawdopodobniej zespół w ogóle by nie istniał. Isabella otrzymała przepiękny album z pracami, których tematem była ona sama! Album niesamowicie spodobał się głównej zainteresowanej, obejrzała go od deski do deski, a przy okrzykach zachwytu wtórowała się sama Flo.

 

KOSZULKA DLA ROBA

 

Ten pomysł również tlił się w naszych głowach od bardzo dawna i w końcu go zrealizowałyśmy! Rob znany jako wielki miłośnik wszelkich sportów otrzymał koszykarską koszulkę w barwach Polski sygnowaną jego imieniem oraz nazwą FATM.

 

POLISH FOLKLORE

Aby nikt w zespole nie poczuł się poszkodowany zadecydowałyśmy obdarować każdego po kolei drobiazgiem, który na zawsze będzie przypominał im o Polsce. Padło na sklep folklorystyczny i gadżety ozdobione tradycyjnymi polskimi wzorami. Tak oto dziewczyny z chórku oraz sekcja dęta zostały zaopatrzone w lniane torby, Maszynowi chłopcy otrzymali łowickie skarpetki z wyszytymi imionami a Isabella zgarnęła folkową poduchę. Nie zapomniałyśmy także o ochronie i do nich powędrowały kwieciste smycze. Dodatkowo Isa i Flo dostały breloczki przedstawiające je same w rolach Łowiczanek. Sama Florence otrzymała ponadto przepiękny zestaw serwet, na których wyhaftowane zostały jej inicjały. Polish spirit zdecydowanie przemówił do zespołu!

 

PLAKATY

W ręce zespołu powędrowały również zwycięskie plakaty,  które wybrałyśmy w konkursie przeprowadzonym wspólnie z organizatorami festiwalu Alter Art.  Florence była pod wrażeniem Waszego talentu, Isa była również zachwycona! Flo rozpoznała siebie na plakacie przygotowanym przez Marię Żelazowską komentując, że poznaje polski brokat na swojej twarzy i, że chyba powiesi ten plakat nad łóżkiem

Galeria wszystkich konkursowych plakatów: KLIK

Komentarze

Zadaj pytanie

Imię

Adres email

Pytanie

Plik